Jak wiecie z poprzednich postów już od dłuższego czasu staram się przetestować wcierkę Andrea. Niestety, moja skóra głowy się buntuje i uniemożliwia mi dokończenie testu. We wrześniu, po powrocie z Polski, podejmę ostatnią próbę, ale tym razem zgodnie z zaleceniami producenta.
Z powodu problemów ze skórą oraz dwutygodniowego urlopu moja pielęgnacja była ograniczona do niezbędnego minimum, mianowicie: szampon, odżywka/maska + raz na dwa tygodnie olejowanie włosów.
Na początku lipca postanowiłam rozpocząć walkę z przetłuszczaniem się skóry głowy, dlatego przez cały miesiąc za szampon służyło mi Naturalne Syberyjskie Czarne Mydło Agafii. To właśnie wśród jego zalet wymienia się zmniejszenie przetłuszczania skóry. I wiecie co? Po miesiącu nieregularnego stosowania czarnego mydła mogę powiedzieć, że moje włosy dłużej utrzymują świeżość. Mam zamiar stosować mydło jeszcze przez miesiąc lub dwa i wtedy pojawi się moja recenzja.
Zamiennikiem czarnego mydła był łagodny szamponu Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie, jednak używałam go zbyt krótko, by napisać o nim coś więcej.
Włosy oczyszczałam raz na dwa tygodnie, już standardowo, pokrzywową Barwą Ziołową. W tym celu ten szampon sprawdza się u mnie najlepiej i stosuję go chyba od samego początku włosomaniactwa.
Z odżywkami również nie szalałam, postawiłam na sprawdzone produkty i tak w zależności od pogody i stanu włosów po każdym myciu na kilka minut nakładałam odżywkę Nivea Long Repair, Garnier Awokado i Masło Karite lub maskę nawilżającą Alterry Granat i Aloes.
Jeśli chodzi o maski to stosowałam tylko pomarańczowego Biovaxa do włosów suchych i zniszczonych, jednak muszę uznać to za błąd, bo włosy po raz kolejny przyzwyczaiły się do tego kosmetyku co spowodowało, że efektu nie było widać.
Ostatnim punktem lipcowej pielęgnacji było olejowanie i tutaj standardowo mój ulubieniec - olej kokosowy.
Na urlop do Hiszpanii zabrałam tylko kilka włosowych produktów:
- odrobina Barwy Ziołowej do jednorazowego oczyszczenia włosów na półmetku pobytu,
- pomarańczowy Biovax, którego stosowałam jako emolientową odżywkę zabezpieczającą włosy,
- odrobina odżywki Long Repair jako jednorazowa zmiana w odżywkowej pielęgnacji,
- czarne mydło jako szampon,
- spray do ochrony włosów przed słońcem CharlesWorthington Sunshine Protector.
Muszę dodać, że czarne mydło było strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o kosmetyki, które znalazły się w mojej wyjazdowej kosmetyczce. Jako że jest odpowiednie zarówno do mycia włosów jak i skóry to dzięki temu nie musiałam pakować dodatkowo żelu do ciała, zaoszczędziłam miejsce w kosmetyczce i zyskałam odrobinkę - zawsze coś - na wadze bagażu. :)
W lipcu włosy nie sprawiały mi większych problemów i nie domagały się bogatszej pielęgnacji. Nie narzekałam na przesuszenie, puch czy przeciążenie. Jedyne co mnie denerwowało to ciągłe strączkowanie, ale to problem, z którym borykam się od lat. Może macie jakieś rady?
A tak włosy wyglądają na zdjęciach:
Pozdrawiam
HM
Piękne włosy! Powodzenia wszystkim w konkursie ;)
OdpowiedzUsuńWłosy masz przecudne. ❤
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie swoją mwh u Anwen i jutro idę do fryzjera!! Dzwoniłam się umówić jeszcze tego samego dnia po przeczytaniu :D i nawet myślę, że podetne więcej niż 5 cm, które były pierwszą myślą, bo im dłużej się zastanawiam tym więcej cm do ciachnięcia chodzi mi po głowie :p
OdpowiedzUsuńWłaśnie od ponad 8 miesięcy albo i więcej mam problem z rozdwojonymi końcówkami,co podetne to i tak się pojawiają, z początku miałam obawę przed większym cięciem, ponieważ poszłam do nowego fryzjera i nie wiedziałam jak będzie..
nawet 1,5 msc temu obcięłam 5 cm i nadal pojawiają się rozdwojone :(
A jakiej długości masz włosy teraz? Z dłuższych to zawsze łatwiej ciachać, bo jest z czego. ;)
UsuńSą mniej więcej do miejsca w którym kończą się łopatki, trochę Krótsze niż obecnie Twoje
UsuńMyślę nad 7-8 cm, bo w sumie jak ostatnio obcięłam 5 to nawet różnicy nie poczułam :p
Ale patrząc na to jak intensywnie się zastanawiam od wczoraj to w sumie może się jescze zwiększyć liczba cm
Nie mam jakiejś takiej manii walki o każdy cm, zapuszczam tylko po to, żeby przez jakiś czas pochodzić w długich, a potem chce oddać na raknroll
UsuńOj, źle napisałam, trochę Krótsze niż obecnie Hair majesty
UsuńJa nie mogłam patrzeć na to jak po każdym cięciu po 2 tygodniach rozdwojone końcówki znowu się pojawiały. Stwierdziłam, że takim podcinaniem i tak w końcu dojdę do krótkiej fryzury, więc postanowiłam skrócić ten proces. Może zaszalej tak jak ja i zmień fryzurę? ;) Włosy i tak odrosną, i to zdrowsze. Żałuję, że kiedy moje włosy odrastały nie zrobiłam sobie boba, kurczę tak mi się ta fryzura podoba... :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie u mnie to jest problem taki, że zaczęły się rozdwajać nawet takie co mają kilka cm przy samej twarzy :/ to jak nic musi być problem stresu :/
UsuńRok temu obcięłam do ramion z takich prawie do wcięcia w talii, bo były tak nierówno wycieniowane, że już nie mogłam patrzeć. Przez jakiś czas miałam spokój, ale za pół roku zaczęły się rozdwajać :/
Możesz zawsze teraz zrobić boba, a włosy oddać na jakąś fundacje ;)
UsuńKurcze kusisz tą zmianą :D
UsuńCzuję, że się mogę namyslić do jutra do 11, bo mam ochotę obciąć co raz więcej :p
O nie, teraz jak już mam tak długie włosy (choć cel jeszcze nie jest osiągnięty), na które tyle czekałam to nie ma mowy o ścinaniu, raz na dłuższy okres czasu wystarczy. :D Kiedy znowu postanowię je ściąć to na pewno wesprę nimi jakąś fundację, teraz i tak są jeszcze cieniowane, więc chyba się nie nadają. Odwagi, zmiany są potrzebne, a nuż spodoba Ci się nowa fryzurka. ;) Ja po cięciu się popłakałam, ale teraz wiem, że było warto, przez długi czas nie widziałam u siebie rozdwojonych końcówek, nadal rzadko się pojawiają. :)
UsuńA co do rozdwajających się pasm przy twarzy, to moim zdaniem jest to normalne, bo te włosy są jednymi z najbardziej narażonych na uszkodzenia - ciągłe zakładanie za ucho, poprawianie. Z tego co zauważyłam są też delikatniejsze (przynajmniej u mnie), co dodatkowo sprzyja rozdwajaniu, trzeba im poświęcać szczególną uwagę podczas pielęgnacji.
Moim jeszcze brakuje do łopatek, ale w przyszłym roku na pewno osiągną taką długość. ;) U mnie sprawa wygląda w ten sposób, że od lat rozjaśniałam włosy i przez to nie były długie, bo się kruszyły i rozdwajały. Odkąd odkryłam właściwą pielęgnację, olejowanie i zrezygnowałam z farbowania, moje włosy diametralnie się zmieniły. Dużo im brakuje do doskonałości, bo póki co dużo tego blondu jeszcze zostało. Skoro jednak włosy są w lepszej kondycji i wyglądają na zadbane, przestały się łamać i rozdwajać, pozwalam im rosnąć. ;) Co 5 m-cy lekko podcinam zniszczone końce.
UsuńOstatnio dzięki Henri odkryłam cudowny elixir Gliss Kur Ultimate Color i włosy mi nie odstają na długości, nie łamią się, cudo. :)
Polecam całym ❤
Zazdroszczę Ci, bo u mnie odpowiednia pielęgnacja nie zahamowała rozdwajania. Pewnie dlatego, że były już bardzo wysoko. :(
UsuńWłaśnie u mnie to samo... Wymyślam co raz to inne sposoby pielęgnacji, ale bez efektu :(
UsuńNo nic, podetne dzisiaj 7-9 cm, wyjdzie więcej to też ok :p
Te przy twarzy mnie martwią, bo nigdy rozdwojonych tu nie miałam, a zabezpieczam je tak samo jak na długości.. W ogóle nigdy mi się chyba nie rozdwajały, az do ostatnich 2 lat...
I już po krzyku :p
UsuńOstatecznie wyszło, że ciachnięte 10-12 cm, są jescze lekko za ramiona, jestem zadowolona :D
Pewnie będą wszyscy w szoku,bo nikomu nie mówiłam :p
Ale jak się jescze przed wyjściem przyjrzałam na zdjęcie włosów to myślę sobie, nie ma bata, muszę ściąć i koło 10, bo widać, że prawie tyle z długości włosów się różni wyglądem od pozostałych
Fajnie by było jakbyś zapodała jakieś zdjęcia przed i po. :) Ja uwielbiam oglądać włosy, metamorfozy.
UsuńHM, nie ma czego zazdrościć, bo moich włosów objętościowo jest o wiele mniej niż Twoich, w dodatku lata upłyną zanim pozbędę się farbowanych. Ty masz zdrowe, a ja nie. Moje to tylko iluzjonistycznie wyglądają na zdrowe. ;)
O tak, pokaż zdjęcia przed i po, jestem strasznie ciekawa efektu. :) Gosiu, ja na Twoim miejscu już bym nie wytrzymała i pozbyła się farbowanych. :)
UsuńHM, musiałabym się ściąć na bardzo krótko. Krótkie miałam przez lata, chcę mieć w końcu długie. Do czterdziestki może się uda. ;))) Jakby wyglądały źle to na pewno bym się ich pozbyła. :) Z natury mam podobny kolor do Twojego, teraz bardzo mi się spodobał i nie mogę się go doczekać.
UsuńCudne włosy, Kochana i trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga. Bardzo mi się podoba. :)
A bardzo chętnie pokaże, tylko dopiero w sobotę jak jak je umyje, bo dzisiaj tylko ciachałam na sucho, a nie są już takie świeże
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam oglądać zdjęcia z metamorfoz ^_^
Super. :) Czekam z niecierpliwością. ;)
Usuńhttp://www.tinypic.pl/hu7eve0jk4o0
OdpowiedzUsuńhttp://www.tinypic.pl/o13zakrss5d5
Proszę :)
Niestety jak na złość bad hair day , ale to chyba moja wina, bo chciałam zabezpieczyć włosy silikonowych serum, a niestety nie miałam przy sobie tego, który lubią moje włosy i zdradziłam go z innym :( W ciagu dnia sie niestety tak kształtnie nie prezentują :P
Edit: http://www.tinypic.pl/p45ubl9jw8l5
OdpowiedzUsuńPierwszy link poprawiony
Sporo ścięłaś, więc miejmy nadzieję, że pozbyłaś się zniszczeń. Jak na bad hair day to świetnie wyglądają :)
UsuńPotwierdzam, wyglądają bardzo dobrze. Masz piękne włosy z potencjałem. :) Aż strach pomyśleć co to będzie jak się zregenerują i odrosną zdrowiutkie! Gęste, ładne i kolor też mi się podoba.
UsuńDziekuje bardzo :)
UsuńTeż mam taką nadzieję, z tyłu aż tak bardzo nie widać bhd jak z przodu :p
Kolor tylko naturalny :) choć czasem kusi jakaś zmiana..